Sytuacja awaryjna w Oświęcimiu

Miałem już w tym tygodniu nie pracować, a przynajmniej nie wyjazdowo. To miał być spokojny, przedświąteczny tydzień, spędzony w domu z rodziną. Wiosna wreszcie przyszła, młodsza córka chce się uczyć jeździć na rowerze i kto ma jej tego nauczyć, jak nie tata? Ale wyszła jakaś sytuacja kryzysowa, kobiecie zalało mieszkanie i na szybko szukała ekipy, która jej to porządnie osuszy i jeszcze odmaluje przed świętami. Po długich namowach szef się zgodził no i pojechaliśmy.

Także przedświąteczny tydzień spędzam w Oświęcimiu. Pracy mamy dużo, bo faktycznie mieszkanie było konkretnie zalane – sąsiadom z góry strzelił kaloryfer, a nie było ich akurat w domu przez weekend i woda sobie ciekła i ciekła. Także mam nadzieję, że do końca tygodnia wyrobimy się z robotą. Siedzimy tam codziennie do późna, na kwatery wracamy padnięci, nic tylko się umyć, wypić piwko i pójść spać. Dobrze, że łóżka są wygodne, bo różnie to z nimi bywa.

 

Im szybciej się uwiniemy, tym szybciej wrócimy do domu

Obiecałem żonie, że w tym roku to ja zajmę się prezentami wielkanocnymi dla dziewczynek. Nie kupiłem nic wcześniej przez internet i teraz sobie pluję w brodę, bo nawet jak coś zamówię, to przed świętami i tak nie dojdzie. W Oświęcimiu na szczęście jest galeria handlowa, więc jeżeli coś jeszcze zostało w sklepach, to może uda mi się znaleźć jakieś prezenty.

We wtorek po robocie wróciliśmy na nasze kwatery w Osieku, szybko się ogarnąłem i wziąłem samochód, żeby jeszcze zdążyć do galerii. Nie lubię chodzić po sklepach, chyba jak każdy facet, ale co zrobić. Udało mi się w kupić dziewczynkom lalki, które mam nadzieję, przypadną im do gustu. Pani sprzedawczyni zapewniała, że na pewno się spodobają. No to zobaczymy. Pomogła mi jeszcze dobrać kilka drobiazgów, jakieś koraliki, spinki do włosów i inne dziewczęce drobnostki. Także na szczęście udało mi się uratować kwestię prezentów! ?

Na nocleg wróciłem wyczerpany. Zostały jeszcze dla mnie dwa kawałki pizzy, którą chłopaki zamówili, oraz piwko, więc łyknąłem szybko i praktycznie na nic innego już nie miałem siły. Z samego rana znowu zaczynamy i nie ma co się obijać, im szybciej zrobimy, tym szybciej wrócimy do domu, a chyba każdemu na tym zależy.

– Paweł
 

Masz pytania albo chcesz zarezerwować nocleg? Skontaktuj się z nami!

Komentowanie zostało wyłączone.