Sytuacja awaryjna w Oświęcimiu Miałem już w tym tygodniu nie pracować, a przynajmniej nie wyjazdowo. To miał być spokojny, przedświąteczny tydzień, spędzony w domu z rodziną. Wiosna wreszcie przyszła, młodsza córka chce się uczyć jeździć na rowerze i kto ma jej tego nauczyć, jak nie tata? Ale wyszła jakaś sytuacja kryzysowa, kobiecie zalało mieszkanie i na szybko szukała ekipy, która jej to porządnie osuszy i jeszcze odmaluje przed świętami. Po długich namowach szef się zgodził no i pojechaliśmy. Także przedświąteczny tydzień spędzam