Pojechałam w podróż służbową do Oświęcimia tak naprawdę na siłę. Zupełnie nie chciałam i może gdybym miała w sobie więcej siły, to mogłabym się jakoś wymigać. Ale za niedługo będzie równe trzy lata, odkąd pracuję w firmie, i liczę, że z okazji tej rocznicy dostanę jakąś podwyżkę. Pewnie gdybym zrezygnowała z tej delegacji, to nie wypadłabym w zbyt dobrym świetle…

Zebrałam się w sobie, cały czas sobie wmawiając, że to tylko kilka dni i dam radę, jakoś to przetrwam. Czemu takie wyjazdy są dla mnie aż tak trudne? Z natury raczej jestem domatorem i najcenniejszą formą spędzania wolnego czasu jest przebywanie w moim domowym zaciszu. Nie mam też zbyt wielu znajomych. Duże grupy sprawiają, że czuję się niekomfortowo. Mam dwie bliskie koleżanki, ale z nimi też nie widuję się zbyt często. Każda ma swoje zajęcia, praca, dom, rodzina… Moim najlepszym przyjacielem i powiernikiem jest mąż, przy nim czuję się bezpiecznie.

 

Jak spędzić chłodne wieczory w Oświęcimiu?

W trakcie wyjazdu jakoś nie potrafiłam się zintegrować z innymi pracownikami, dlatego musiałam spędzić te dwa wieczory na swój sposób. Ale co w takim razie robić? Jesteśmy w Oświęcimiu, to piękne miasto, ale jest tak zimno, że aż odechciewa się wychodzić na zewnątrz. Znalazłam natomiast galerię handlową, a to dobry pomysł, żeby jakoś spędzić parę godzin i nie marznąć. Pochodziłam po sklepach, powoli już pojawiają się ozdoby Wielkanocne, więc kupiłam kilka, które wpadły mi w oko. Prawie godzinę spędziłam w samym Empiku, przeglądając, co nowego ukazało się na rynku. Poszłam też coś zjeść i tak zleciało mi całe popołudnie.

Kolejnego wieczoru wszyscy współpracownicy jechali do jakiegoś baru w centrum Oświęcimia, żeby się trochę rozerwać, a dla mnie to była dobra okazja, żeby zostać samej w Osieku, w naszym pensjonacie, trochę poczytać i obejrzeć film w telewizji. I w taki oto sposób minął drugi wieczór.

Na szczęście wyjazd służbowy trwał tylko trzy dni, a dwa wieczory, więc szybko minęło i mogłam wrócić do domu. Szkoda, że trafiło akurat w taką porę roku, bo gdyby było cieplej, to pewnie poszłabym sobie pospacerować po Osieku, albo posiedziałabym w ogrodzie. I tak nie było tak źle, jak się spodziewałam. ?

– Justyna

 

Masz pytania albo chcesz zarezerwować nocleg? Skontaktuj się z nami!

Komentowanie zostało wyłączone.