Co można robić w styczniu w Oświęcimiu?

Z trzema kolegami z roboty zostaliśmy wydelegowani na służbówkę do Oświęcimia na kilka dni – od wtorku do piątku, tzn. w piątek po robocie mogliśmy już wracać do siebie, ale co z tego, jak praktycznie cały tydzień spędzasz nie u siebie, w jakimś obcym miejscu. No i te wszystkie ciągnące się w nieskończoność wieczory w różnych, czasem dziwnych miejscach. A jeszcze do tego mamy teraz zimę, no i co niby można robić w takim Oświęcimiu w środku tygodnia w styczniu?! Ja rozumiem jeszcze w weekend, to na pewno jakiś fajny bar się znajdzie, ale wtorek?! Bez sensu… Trzeba sobie jakoś inaczej czas zorganizować.

 

Dobrze rozegrana delegacja!

Jak szefu dał nam namiary na miejsce, gdzie będziemy spali, to sobie je od razu obczailiśmy. W zasadzie był to taki normalny dom, trochę na uboczu, w miejscowości Osiek, trochę oddalonej od Oświęcimia, więc tym samym daleko do centrum. Nawet gdybyśmy chcieli iść do jakiegoś baru, to ktoś musiałby nie pić, żeby wracać autem, bo taksówka pewnie drogo by wyszła, bo to już wyjazd do innej miejscowości. Ale, ale… szybki rzut oka na to, co tam mają do zaoferowania w naszym domu. I zgodnie z informacją są telewizory, jest darmowe Wi-Fi – więc jest opcja! Zabieramy ze sobą laptopy, PlayStation i kilka gier – zrobimy sobie tydzień z grami! Trzech facetów, z dala od cywilizacji, nikt nie będzie nam marudził, że marnujemy czas! 😀 Po robocie szybko do pensjonatu, po drodze zgarnąć coś do jedzenia, albo i nie, bo pizze zamówić zawsze można, do tego jeszcze jakieś browarki i przegryzki, i męski wieczór jak znalazł!

W zasadzie to z ziomkami z pracy często umawiamy się na granie w jakieś rpgi czy fpsy, oczywiście wtedy każdy od siebie z domu. A teraz tak nam się akurat ułożyło, że trzech najbardziej zapalonych graczy wyjechało razem. Więc fajnie. No, to chyba było do przewidzenia, jak zamierzaliśmy spędzać czas po pracy. Zastanawialiśmy się tylko czy to Wi-Fi da radę, ale spoko, radę dało. 🙂

– Mateusz

Komentowanie zostało wyłączone.